Dzięki dniom otwartym poczujesz atmosferę danego miejsca i zdecydujesz czy w tej przestrzeni będziesz pracować częściej.

Jak tam było?

Wyjątkowo! Inaczej niż w klasycznym biurze. Dlaczego? Zapach kawy plus konsultacyjne rozmowy osób skupionych na ważnym projekcie. Ktoś podpowiada, że można to zrobić inaczej, gdzieś dalej ktoś opowiada dowcip, albo na co warto pójść do kina. Zazwyczaj ludzie rozmawiają w kuchni albo na wygodnych kanapach.

Gdzie konkretnie można pracować?

W części wspólnej obok kuchni, na kanapie, na stoliku zrobionym z deski windsurfingowej, na wysokim long table, gdzie w malej przerwie dla świeżości umysłu zagrasz z kimś partyjkę szachów. Miejsca do pracy oczywiście nie brakuje. Do cichej pracy służą głównie long tables, są też oczywiście biurka dedykowane i prywatne biura (na drzwiach jest nazwa firmy, która tam pracuje), co nie tylko pozawla zorientować się w terenie, ale i w środowisku, do którego masz dostęp w coworkingu.

Potrzebujesz konkretnego specjalisty do swojego nowego projektu? Zgłoś to na recepcji oni na podstawie swojej bazy będą wiedzieli z kim Cię zapoznać.

Tak bardzo potrzebujesz 15 minutowej drzemki?

Pokój z żywym mchem na ścianie jest do Twojej dyspozycji. Masz już dość? Za dużo emocji? Skorzystaj z rękawic i worka treningowego. Chyba, że bardziej zrelaksowałoby Cię obejrzenie odcinka ulubionego serialu? Jest też taka opcja, jak usłyszałam na wstępie: „tu mamy plazmę i kanapę – można oglądać na leżąco”.

W sumie nie masz czasu na drzemkę ani serial? To może napij się kawy, albo kawy tureckiej, herbaty, albo może gorącej czekolady?

Zgłodniałeś?

Możesz iść do kuchni. Jednej albo drugiej lub do mniejszego aneksu kuchennego niedaleko strefy hotdesków. Tylko jest jedna zasada: nie podgrzewaj ryby, bo zapach po niej unosi się długo i daleko, fuj, nikt nie potrzebuje takich bodźców w miejscu pracy… Nie lubisz podgrzewanego jedzenia? Wolisz sam coś na szybko ugotować? Nie ma problemu. Do dyspozycji są kuchenki elektryczne i lodówki.

Czujesz, że się zasiedziałeś?

Wsiadaj na rower. To znaczy na siodełko z napędem – przy okazji możesz sobie naładować telefon, bo ładowarka jest podłączona do napędu rowerowego. Blat jest elektrycznie regulowany, więc możesz go ustawić, na optymalnej wysokości i korzystać z niego siedząc na rowerze, możesz też pracować na stojąco.

Nie przepadasz za rowerem? Możesz przejść się po całej powierzchni coworkingowej, albo jeśli nie możesz oderwać się od pracy wejdź na bieżnię, a laptop ustaw przed sobą na pulpicie. Albo usiądź w fotelu bujanym.

Zadzwonił Twój telefon, masz ważną rozmowę i nie chcesz innym przeszkadzać? Schowaj się do budki telefonicznej i rozmawiaj bez przeszkód.

Jeśli znudzą Cię udogodnienia oferowane przez sam wystrój i rozplanowanie przestrzeni, pamiętaj o tym, że masz dostęp do wszystkich wydarzeń organizowanych przez społeczność Brain Embassy (to również pobudza szare komórki).

Nie wszystko na Twojej głowie

Przychodzi do Ciebie poczta służbowa, albo spodziewasz się butów które zamówiłeś/łaś online? Bez obaw, recepcja się tym zajmie – przesyłka trafi do Ciebie.

Zaraz masz rozmowę biznesowa, Twój gość już się zjawił, ale Ty nie możesz w tej sekundzie podejść? Bez obaw, załoga Brain Embassy zrobi kawę Twojemu gościowi i poinformuje, że zaraz się zjawisz.

Ty też chciałbyś spróbować pracy w coworkingu?

0 Shares:
Mogą Ci się spodobać